płeć
pies
data urodzenia
07.05.2022
Picasso ma 2 lata, 5 miesięcy i 1 dzień.
umaszczenie
błękitne
kraj pochodzenia
Hiszpania
hodowca
Ernesto Fernandez De Rivas
imię rodowodowe
Picasso Del Ocejon
waga
wzrost
Picasso Del Ocejon jest samczykiem importowanym z Hiszpanii od Ernesto Fernandeza De Rivas. Kiedy w marcu 2022 roku Ernesto zaproponował mi wymianę szczeniętami nikt się jeszcze nie spodziewał, że dosłownie za chwilę, bo za parę miesięcy, ojciec Picassa - Francisco Pizarro Del Ocejón - zostanie młodzieżowym Zwycięzcą Świata! Na tej samej Wystawie Światowej w Madrycie walczyła o cenny tytuł nasza Cromosoma w klasie młodzieży, uplasowała się na 4 miejscu w potężnej stawce 11 suczek.
Wraz z Ernesto mamy bardzo podobny gust i hodowlane cele, podobają nam się charciki z wąskimi „suchymi” głowami o delikatnych żuchwach w typie amerykańskim, nieco przerysowane w swej elegancji, o długich członkach, szyjach i ogonach. Wiele lat śledziłam psy Ernesto i zawsze wyróżniał się on dla mnie na tle europejskich hodowców, jego psy mnie hipnotyzowały, zawsze robiąc na mnie duże wrażenie. Kiedy pojawiła się w hodowli Ernesto Py's La Gaylia, nie mogłam się doczekać pierwszych rezultatów połączeń wspaniałych linii Py wraz z psami Del Ocejon. To było ekscytujące, oczekiwanie na pierwszy miot Gaylii. Py's La Gaylia pochodzi z elitarnych szwedzkich linii, prawie niedostępnych w Europie. Są to psy, które zawsze stanowiły dla mnie niedościgniony wzór, przykład do którego trzeba dążyć i móc się odnosić, porównywać. Poza Stanami Zjednoczonymi i amerykańskimi charcikami, które wywołują u mnie dosłownie zawrót głowy z zachwytu, tylko charciki z Py od Mikaela Axenborga ze Szwecji, budzą we mnie równie silne emocje i wrażenia estetyczne. Ciężko nawet opisać zachwyt nad jakością tych psów, ich niepodważalną zjawiskowością. To jest ten rodzaj hodowania, który zdecydowanie wkracza w akt twórczy i sztukę. Oglądanie psów z Py jest jak oglądanie drogocennych dzieł sztuki. Są to jednak bardzo elitarne i mało dostępne linie, ponieważ Mikael hoduje w ostatnich latach na naprawdę małą skalę, równolegle zajmując się hodowlą dwóch innych ras. Rodowody Py są esencją odważnych importów z USA oraz innych egzotycznych części Świata, a wyczucie i odwaga jakimi obdarzony jest ten hodowca, budzi we mnie prawdziwy zachwyt i szacunek.
Picasso jest fuzją obu typów hodowanych psów i u Ernesto i u Mikaela. Bardzo elegancki, delikatny i drobny samczyk, z cechami anatomii, których nie osiąga się jednym kryciem, są to cechy mocno ugruntowane latami ciężkiej pracy w obu rodowodach od strony matki i ojca. Picasso ma zjawiskowe czarne jak turmalin oczy, w zasadzie nie można rozróżnić źrenicy od tęczówki. Podobnie czarne oczy ma nasz hodowlany Nói Albinói. O ile u kremowych charcików czasem można spotkać się z tak czarnym okiem, przy odpowiedniej kombinacji loci, tak u błękitnych charcików jest to niezwykle rzadkie, błękitne psy z czarnymi oczami można policzyć na palcach jednej ręki! Do tej pory nasza błękitna Xulia była wzorem jeśli chodzi o ciemne oko, natomiast import Picassa uświadomił mi, że oczy charcika mogą naprawdę sprawiać wrażenie czarnego lustra.
Picasso jest „Porcelanką” w dosłownym tego słowa znaczeniu, to maleńkie dzieło sztuki. Zdecydowanie pozostanie drobnym, niskim charcikiem. W tej chwili wyróżnia go eleganckie smukłe ciało z przepiękną linią górną i mocnym kątowaniem, z długim i cieniutkim ogonkiem, bardzo długa wąska szyjka z wąziutką - długą głową, delikatnie zarysowaną żuchwą oraz bardzo ładnie osadzonymi uszkami. Charciki z tych linii psów, szczególnie samce, rozwijają się bardzo długo, nawet do dwóch lat, jestem więc ogromnie ciekawa jak ostatecznie rozwinie się ten zjawiskowy malec. Jest on samczykiem bardzo subtelnym też z zachowania, nie jest przebojowy, potrzebuje czasu, żeby zdobyć czyjeś zaufanie, ale na spacerach to istny wulkan energii o tak niskim i donośnym głosie, jakby wydobywał się on co najmniej z doga niemieckiego :) Komiczne jest to połączenie jego drobnej sylwetki z nisko brzmiącym barytonem.
Z Picassem wiążę spore plany hodowlane, potrzebowałam drobnego samca z delikatną żuchwą, tym bardziej, że i Halu, Vallo i Nói mają silne ciała i mocne żuchwy. Większość moich suczek, również posiada cechy głowy, które chciałabym równoważyć samcami o subtelnych eleganckich głowach, a takich samczyków naprawdę brakuje na Świecie.
Warto też na koniec wspomnieć o samej przygodzie jak trafił do mnie Picasso, był to naprawdę koronkowo przygotowany plan. Jak wspomniałam, w marcu Ernesto zaproponował wymianę szczeniakami, chciał błękitną, albo kremową suczkę z Sangue Azzurro. Wybór padł na Sibylle Sangue Azzurro, mój owoc zagranicznego krycia na Litwie, czarnym samcem Quick Strike Kopos Namai. Umówiliśmy się w Luksemburgu, gdzie oboje postanowiliśmy zgłosić nasze najlepsze psy na ważną coroczną wystawę. Enrnesto zgłosił swoje psy na tyle wcześnie, że zdążył przed nagłym i nieplanowanym zamknięciem zgłoszeń przez organizatora! Nie pomogło nam pisanie maili i odwoływania się do decyzji, która nie była w porządku wobec wystawców planujących swój wyjazd na tę wstawę. Niestety wystawa cieszy się tak ogromną popularnością, że ilość zgłaszanych psów w trakcie otwartych zgłoszeń, przeszła najśmielsze oczekiwania organizatora. Po prostu zamknął zgłoszenia nagle i nieoczekiwanie. Jako, że byliśmy już umówieni na miejscu na wymianę psami, nie pozostało nic innego jak jechać do Luksemburga, zawieźć Ernesto bezpiecznie Sibylle i odebrać Picassa.
Było to bardzo ciekawe spotkanie, Ernesto pokazał mi swoje najpiękniejsze charciki na żywo i ugościł w swoim kamperze. To spotkanie i rozmowy stały się zalążkiem naszej współpracy i kolejnych planów hodowlanych na rok 2024-2025. W drodze powrotnej, odwiedziłam koleżankę w Niemczech, Ludmillę, hodowcę charcików włoskich, spędzając z nią i jej stadem wspaniałe przedpołudnie na długim spacerze, mogąc kolejny raz zobaczyć jej piękne stado i dwa mioty szczeniąt na żywo.
zobacz więcej
pokaż mniej