Sangue Azzurro

20 marca w środku nocy zaczął się poród. Obudziło mnie cichutkie popiskiwanie. Zerwałam się na równe nogi, a na posłaniu Xulii była już oczyszczona błękitna suczka pijąca mleko mamy :) Była to godzina 1:40, a sunia ważyła 175 gram. Dwadzieścia minut później urodził się błękitny chłopczyk o wadze 151 gram. Najdłużej rodziła się największa dziewczynka, Xulia miała spory problem, żeby ją wyprzeć na zewnątrz, pod palcami czuło się, że jest nietypowo ułożona w kanale rodnym, więc moja pomoc była konieczna. Na szczęście o 3:15 pojawiła się spora kromeczka o wadze 194 gram, a dosłownie za chwilę po niej, z lekkością urodziła się najmniejsza dziewczynka, jaka do tej pory urodziła się w mojej hodowli, o wadze 132 gram! Wszystkie szczenięta są silne, mają ogromny apetyt i są w umaszczeniu błękitnym. Najmniejsza suczka widocznie odstaje wyglądem od reszty grubasków, im dosłownie co dwa dni muszę zmieniać wstążeczki na szyjkach, tak intensywnie tyją i rosną :) Miot ten był długo przeze mnie wyczekiwany, ponieważ pierwszy raz użyłam swojego importowanego z Czech samca Vallo Annaperla. Para doskonale dobrana pod względem eksterieru, ale i charakterów. Jestem ogromnie ciekawa jak maluszki będą się rozwijać. Na chwilę obecną widać, że Xulia silnie przekazuje swoją wąską i szlachetną głowę, te cechy zdaje się powoli uwidoczniają się w miocie G.