Domowe imię tego samca to „Czipson”. Niezwykle elegancki, drobny samiec, przede wszystkim smukły, jak lubię. Gaelan ma cudowną wąską głowę, niski stop i tę cechę mocno przekazuje w miotach. Idealnie pasował mi do mojej nieco przysadzistej i zwartej w budowie Pemy. Gaelan należy do Ludmilly Barwitzki, która mieszka ze swoimi charcikami w Niemczech. Jest to samiec importowany z Hiszpanii z niezwykle elitarnej hodowli Salkin Aidan, którą prowadzi Nadia Sohaei. Jest to szykowna kobieta o mocno artystycznej duszy, co wspaniale przenosi się na hodowane przez nią charciki. Wszystkie wyglądają jak małe dzieła sztuki, a elegancja jest cechą dominującą, której poszukuje hodowca w swej pracy, co widać na pierwszy rzut oka, patrząc na jej przepiękne psy.
Rodowód Czipsona to niezwykle egzotyczna mieszanka kontynentów, zdecydowanie nie można wyobrazić sobie świeższego koktajlu genetycznego, który spotyka się w tym rodowodzie. Wspaniały, drobny samiec o uroczym charakterze, z kompletem badań genetycznych i klinicznych, do którego na pewno jeszcze nie raz przyjedziemy na krycie.