Niesamowicie mroźnie dziś było, ale wszystkie psy miały szansę pobiegać dzięki zaangażowaniu Jacka, który jest twórcą grupy „Za wabikiem”.
Pojawiła się dziś całkiem spora grupka charcików włoskich z Warszawy. Wszystkie moje psy wybiegały się niesamowicie, a Xulia po biegu nie odstępowała wabika na minutę, pilnując go dobrą godzinę. Kiedy podeszłam do niej, żeby ją zabrać do samochodu, wskakiwała na wabik i gryzła go, dając mi sygnał, że to jej zdobycz i łatwo jej nie odpuści. Niesamowita jest i z wielką ciekawością czekam na przyszły sezon jaki poziom zaprezentuje w oficjalnych zawodach.
Strona używa cookies (ciasteczek). Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.